Recenzja Lords of the Fallen (2023) – a Dark Souls hołd pozbawiony własnej tożsamości
Brak elegancji z oprogramowania, Lords of the Fallen zostaje zawiedziony przez soli kliche i nieszczęścia o wydajności.
Lordowie upadłych
- Deweloper: Sześciokątne
- Wydawca: Gry CI
- Platforma: Rozegrane na PS5
- Dostępność: 13 października na PC (Para), Xbox Series X/S, PS5
Ona jest zaciekłym wojownikiem, ale płacze łzami krwi. Po napiętej bitwie o wdzięczne, zamiatające łuki miecza – i mnie gorączkowo unikając – wyrasta zestaw szkarłatnych skrzydeł, lata w górę i pada w piekle.
To jest Pieta, pierwszy właściwy szef w Lords of the Fallen po samouczku. Lub, jak lubię ją nazywać, budżetowe malenię. Jest całkiem jasne, gdzie programista Hexworks przyjął inspirację, opierając się na najpopularniejszych aspektach gier Souls Software – tutaj Najbardziej znane spotkanie Elden Ring. Pieta jest symbolem gry jako całości: Lords of the Fallen wygląda jak dusze, gra jak dusze, ale jest gorszą imitacją, która jest szorstka wokół krawędzi.
Jeśli nazwa wydaje się znana, możesz pamiętać Lords of the Fallen z deweloperów Deck13 i wydawcy CI, które również próbowały powtórzyć doświadczenie Souls. Wróciłem do tego na potrzeby tej recenzji i na pewno nie starzeję. Ten nowy Lords of the Fallen to kompletna ponowna wyobrażenie o HexWorks (po raz kolejny opublikowane przez CI Games), z ulepszoną walką i świeżą historią.
Jasne jest, że Hexworks rozumie esencję, dlaczego gry Souls są popularne. Nie chodzi tylko o wysokie trudności lub uskrzydlone kobiety;Chodzi o precyzyjną walkę, zapętlanie światowego designu i pokręcony koszmar potworów do podbicia. Jednak Lords of the Fallen również pochyla się w najgorsze elementy gatunku, z uciążliwie mroczną atmosferą, słabą platformą i tanimi decyzjami o zwiększeniu trudności.
To nie robi świetnego pierwszego wrażenia. Fabuła jest raczej minimalistyczna, a nie enigmatyczna, do tego stopnia, że jest słabo rozwinięta – cienka wymówka, aby rozpocząć przygodę. Wybierasz klasę początkową z typowego wyboru (magiczne użycie jest tutaj postrzegane jako zaawansowana umiejętność, ze względu na jej ciągłe stosowanie postawy dystansowej i ograniczonej many, ale są jasne i ciemne odmiany), a potem jest niezbędny twórca postaci, który pozostawia wszystkichbrzydki jak grzech. Istnieje jednak kilka fajnych opcji brody.
Stamtąd Lordowie upadłych są pocieszająco znajomo, z prawie identycznym Kontrola s i ui to Dark Souls. Huśtacie się światło i ciężkie ataki i parowanie, zarządzając wytrzymałością;Ulejesz się z ograniczonej podaży;Wyrównujesz atrybuty bonusów broni i wydawaj wspomnienia bossów na unikalną broń;Odkrywasz od ogniska do bonf-, przepraszam, ślad do śladu. Umrzeć, a ty tracisz energię, gotowy do ponownego zbierania. Jednym dodatkowym akcentem jest unieważnienie obrażeń: ataki blokowe, a wybierzesz tymczasowe obrażenia, które możesz odzyskać, odwetu, ale ponownie zostajesz uderzony, a twoje zdrowie zostanie utracone. Inspiruje raczej agresywną, a nie konserwatywną grę, sześciokątne posypanie małego smaku krwi.
Zbadasz środowiska, które zaznaczą pełne spektrum stereotypów dusz: wędrowne wioski wstrząsających, zombifikowanych wrogów;Widokowe ruiny zakopane w gęstym śniegu;Zamki zamki zamieszkane przez wściekłych rycerzy;krwawe izby tortur. Spędziłem godziny zagubione w trującym bagnie – z konieczności z. Projekty poziomów są skomplikowane, elegancko zapętlone i pełne ukrytych fragmentów, chociaż postęp przez świat jest liniowy. Mapy kolekcjonerskie są bardziej artystycznymi wskazówkami, gdzie iść, niejasno nadrabia czasami mylący brak kierunku i efemeryczne linie zadań, które rzadko intrygują.
Między eksploracją a satysfakcjonującym rytmem responsywnej walki, Lords of the Fallen czują się jak prawdziwa gra duszy. Jednak ma obsesję na punkcie „ciemności” jego inspiracji i chęci zaproponowania przenikającego strachu, wydaje się nieustannie nieszczęśliwe. Powtarza nawet tę samą sztuczkę co Dark Souls: Po godzinach w koszmarnym płonącym miasteczku, ponurej kopalni i podziemnej cysternie powstajesz w klatce do światła powierzchni – z wyjątkiem tak samo szarego i pochmurnego jak reszta gry gry. Nieważne, chwal słońce, gdzie jest słońce?
Jeśli chodzi o oczekiwaną wysoką trudność, napisałem w notatkach „nie tak źle”. Do tego czasu wysyłałem większość szefów pierwszej lub drugiej próby, ich głównie humanoidalne projekty i oczywiste telegrafowanie, dzięki czemu ataki są łatwe do uniknięcia lub przeciwdziałania. Od tego czasu HexWorks załatał grę, aby niektórzy bossowie są bardziej agresywni. Mimo to Lords of the Fallen stosuje irytującą sztuczkę przekształcania bossów w zwykłych wrogów – nie tylko tanią taktykę, aby zwiększyć trudność, ale rozczarowująco dąży do szefów ich tożsamości i poczucia okazji. Wrzuć snajpią i ukrytych wrogów, przewidywalne pułapki i obszary późnej gry, które roją się od gracza, i jest to lekcja frustracji bardziej niż wyzwanie. Główna przyczyna śmierci? Wybredny, niewiarygodny blokadę.
Trudność jest zintensyfikowana przez system punktów kontrolnych. Ślady można wypaczyć do i od uzupełniania zdrowia i pozwalają na poziomy poziomów, ale są rzadkie. Ponadto możesz utworzyć tymczasowy punkt kontrolny w ustalonych miejscach w każdym obszarze – pozornie inteligentny pomysł, aby umożliwić graczom zatrzymanie się tam, gdzie są to konieczne. Ale jest wadliwe: do aktywowania tych punktów kontrolnych, które można je opaść, wymaga konkretnego elementu. Oznacza to, że często albo pozostawiasz pozostawiony bez żadnego sposobu na aktywację punktu kontrolnego, albo wypacza się z obszaru, ale nie możesz wrócić do miejsca, w którym byłeś – obie opcje prowadzące do pracochłonnego powtórzenia obszaru od samego początku, które utrudnia eksplorację.
Lordowie upadłego nie są bez własnych pomysłów, przede wszystkim lampy Umbral. Służy do podróży z Axiom (świat żywych) do Umbral (świat umarłych) i ma wiele umiejętności. Możesz zajrzeć do Umbral, aby odkryć tajemnice;Możesz wyrwać dusze z wrogów w celu zwłoki;i możesz zniszczyć dusze Kontrola Ling niektórych niewrażliwych wrogów. Samouczek gry po prostu nie wykonuje świetnej roboty, wyjaśniając te niezbędne umiejętności, a jej użycie jest powolne i uciążliwe.
Bardziej ekscytujące jest w pełni transportu do Umbral, ręcznie z lampą lub przez śmierć, skutecznie działając jako dodatkowe życie. To trochę jak Frodo noszą pierścień, świat przesuwa się na koszmarną wizję wiecznej mgły, wzrostu bio-horrory. Nagle pojawiają się wcześniej ukryte szkieletowe chodniki i platformy – dojrzałe do łamigłówek środowiskowych, ale przestępstwa nie wykorzystane. Możesz podróżować do Umbral na woli, ale możesz ewakuować tylko w określonych totemach, coś, co HEXWORKS wykorzystuje do zwiększenia napięcia. Z czasem bardziej potężni wrogowie wkradają się, ostatecznie prowadząc do dążenia do osadzającej się na kosę. To cudownie wywołuje panikę.
Lordowie opcji upadłych
Napisy dostępne w wielkości czcionce. Prędkość i koktajl aparatu regulowane. Rozmywa się ruchu. Brak możliwych do reagowania Kontrola lub opcje trudności.
U podstaw Lords of the Fallen to całkowicie akceptowalny soliza, który często jest fajny w grze i oferuje taką samą satysfakcję z pokonywania przeciwności losu. Podobało mi się gubiłem, pokonanie szefów i odkrywanie, jakiego makabryczne stworzenie spotkam następne. W przypadku doświadczonych graczy SoulSlike zarysowuje swędzenie. Ale to świadczy o pomysłowości Fromsoft bardziej niż HexWorks kopiowanie jego pracy domowej. Jego własne pomysły nie wystarczą, aby Lordowie upadły wyłonić się z cienia fromsoft. Zamiast tego jest to autentyczny faksymile Dark Souls doświadczenie, które jest nieograniczone i brakuje tożsamości;masa klisz, która poinformowała mnie, że grałem w kopię. Brakuje jej pokręconej elegancji, przerażających pomysłów, ostrożnej równowagi i zamiatania wielkości oryginalnych gier Souls.
Co gorsza, jest wydajność gry. Deweloper często aktualizował grę w okresie recenzji, aby wprowadzić znaczące ulepszenia i obiecuje kontynuować do publicznego wydania, ale nie mogę polecić Lords of the Fallen od tego, co grałem. Na PS5, klamratura często szczurów, pojawiają się tekstury, efekty wizualne, takie jak pogoda, są niezręcznie rozmyte, wrogiem AI jest niewiarygodnie nieprzewidywalna między biegami, a domyślnie jest okropne ziarno filmowe, aby zakryć pęknięcia. Początkowo błąd oznaczał, że musiałem grać bez dźwięku, choć zostało to naprawione. Później obszar zamku miał tak złą liczbę klatek. Od tego czasu zostało to naprawione, brutalne blokowanie drzwi, aby zablokować połowę obszaru. Zostawię pełną analizę cyfrowej odlewni, ale umieranie dla bossów, ponieważ jąkanie spowodowało niewłaściwe uchylone uchylanie. Szkoda, ponieważ jest kilka czasami piękne widoki i makabryczne wzory, wszystkie napędzane przez Unreal Engine 5, ale między słabymi wydajnością a nieubłagającymi szarościami i brązowymi, Lords of the Fallen nie jest niewiele nowej generacji duszy duszy.
Opuściłem grę, zastanawiając się nad stanem gatunku. Tak blisko, jak to może być nowe Dark Souls, Fromsoft ciągle iteracja na własnej formule i – z otwartym światem Elden Ring w szczególności – przesunął punkty bramkowe. Jak dowodzą takich jak Lords of the Fallen i (Superior) Lies of P, programiści zbliżają się do odtworzenia dreszczyku emocji z gier Souls, ale nikt nie robi tak, jak z Fromsoft Can. Po co zadowolić się kopią, kiedy możesz doświadczyć prawdziwej rzeczy?
Kopia Lords of the Fallen została przekazana do przeglądu przez CI Games.